Maj 2013
Siedzę w poczekalni. Na stoliku kolorowa prasa. Na okładkach piękni i młodzi. I pewnie płodni, myślę ironicznie. W takim miejscu jak to wszystko kojarzy mi się jednoznacznie. Zresztą, kogo ja oszukuję? Od dłuższego czasu wszystko i wszędzie kojarzy mi się z jednym. Rany boskie, kto mi ukradł mózg?
Na sofie obok para; oboje przyglądają mi się ukradkiem. Chyba nowi, bo rozglądają się ciekawie po pomieszczeniu. (Jedna z pięciu anonimowych par, które mijam codziennie na ulicy. Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego niepłodność.) Muszę wyglądać na stałą bywalczynię, kiedy tak z marszu pewnym krokiem zmierzam w kierunku okienka recepcji, przedstawiam się i informuję o umówionym na 8.30 skanie, po czym rozsiadam się wygodnie na jednej z miękkich kanap i wyciągam książkę.
De facto, tak właśnie się czuję.
Więc luteina pod język.
Dzieci są za dwa pięćdziesiąt, w tandetnym opakowaniu.
A ich robienie ma gorzki i proszkowy smak.
Od dzisiaj przez dwa tygodnie, dwa razy dziennie.
Nie powiódł się.
Pomódl się do moich jajników,
Albo w ich intencji, zresztą – jak tam chcesz.
Byle skutecznie.
Amen.”
Zupełnie inaczej niż w życiu, w którym nie jestem w stanie przewidzieć nawet rezultatu dzisiejszej wizyty.
Z lodówki w przedszkolu.
Słyszałam już o kapuście, o bocianach, ale żeby z lodówki w przedszkolu?? Jakaś nowoczesna teoria 😉 :*
Przeczytałam …..te notke i.poprzednia…i wiesz co?bardzo chciałabym Was usciskac! Nie ogarniam tego ile musieliscie sie nacierpiec naczekac pokladac nadziei….czekac czekac …ja przeżyłam ulameczek tych "przyjemności" bo los byl bardzo łaskaw….Nie ma na Was mocnych jesteście Super BOHATERAMI…Usmialam się z teorii ze dzieci biora sie z przedszkolnej.lodówki to jakas nowośc 😀 :* Fruzine usciskaj mocno!
Kochana, widzę, że nie nadążasz za najświeższymi trendami w medycynie prokreacyjnej! 😉
Kochana Nicole, jak przeczytasz kolejne posty, to zobaczysz, że obok bohaterstwa nie staliśmy nawet jedną nogą. Fruzina uściskana, a teraz Ty pędź do swoich i zrób to samo od nas:-)
DZieciaki wysciskane 🙂
Kochana, ta Twoja wyliczanka…powinna być chyba jednym z flagowych haseł całej kampanii! Dokładnie tak właśnie jest – na kogo wypadnie, na tego…BĘC ! Przeważnie to czysta loteria, niczym niezawinione zrządzenie losu…A mimo wszystko człowiek ma często poczucie winy, jakby sam się do swojej niepłodności przyczynił i sam ją sobie wybrał za towarzyszkę życia.
Ta zakładka – szalenie mi się podoba ! Pomysł pierwsza klasa !