W połowie września zapytałam Fruzię, czy wciąż podoba jej się w Year 1. Ostrzegano nas bowiem, że teraz to się dopiero zacznie, że Reception to był pikuś, że teraz to już Szekspir, kaligrafia, całki, a na deser Janina ze statystyką jedzenia czekolady. Słowem, że zacznie się harówa. Tymczasem Fruzia odparła, że tak, szkoła nadal jest super cool. Choć po chwili jakby zmarkotniała.
– Skoro jest tak fajnie, to czemu masz taką smutną minę?
– Cause, you know mummy – zaczęła dramatycznym głosem, zwieszając ponuro głowę – we’re not allowed to sleep in the classroom anymore!
W pierwszym odruchu chciałam pędzić do dyrekcji z awanturą, że jak to tak, nie pozwalają dziateczkom spać, regenerować się, nabierać sił witalnych, toż to sprzeczne z konstytucją, przecież wiadomo, że najbardziej efektywna praca to ta poćwiartowana na krótkie drzemeczki między Literaturą a Historią Upadku Chrześcijaństwa w Lockdownie….
Ale się powstrzymałam, bo to był ten dzień, kiedy zapomniałam maseczki i chowałam twarz pod kurtkę, co trochę utrudniłoby robienie zadymy.
– And we can’t sing! – kontynuowała rozczarowana angielską oświatą Fruzia.
Co jest?, pomyślałam. To jest Year 1, czy więzienie? Śpiewać też im nie wolno??
– But we can hum, though – ożywiła się starsza córka. – So I hum all the time, mummy!
All.The.Time. Wyobraziłam sobie Fruzię nucącą jakąś melodię od 9 am do 3.20 pm i zadumałam się. Natychmiast zrozumiałam, dlaczego nie pozwalają im śpiewać. Nucenie x 20 musi być wystarczająco trudne.
Tylko w takim razie na ich miejscu mocno przemyślałabym ten zakaz spania…
Zdjęcie: ds_30 z Pixabay
Pamietam jak w przedszkolu nienawidzilam spania. Plakalam, jeczalam, histerii dostawalam. Ja nie wiem, o co mi chodzilo 🙂 Teraz wiele bym dala, zeby ktos pozwolil mi sie w robocie przespac choc 30 min po przerwie obiadowej:-)
Ale ze tak nuci caly czas? Na okraglo, hahaha? O mamooooooo… Nerwy ze stali musza miec panie nauczycielki. Albo sluch mocno przytepiony od tego ciaglego harmidru.
O matko, spanie w przedszkolu to był dramat, też tego nie znosiłam! Szczególnie przebierania w piżamy… Co jest nie tak z tymi dziećmi?!
Nie sądzę, że Fruzia nuci naprawdę cały czas, bo przecież jeszcze musi gadać (niedawno z dumą oznajmiła, że nauczycielka nazwała ją gadułą). Ale nucenie na zmianę z gadaniem musi być gorsze od samego nucenia!😂