Ćwiczymy mówienie. Na tapetę bierzemy ulubione słowo Ifi, czyli mleko. A właściwie ‚mle’.
– Ifi, powiedz ‚mleko’.
– Mle.
– I jeszcze ‚ko’.
– Ko.
– To teraz razem: mle-ko.
– Mle – odpowiada posłusznie młodsza córka.
– Mle-ko – powtarzamy raz jeszcze.
– Ko.
– Bardzo ładnie, a teraz szybko: mleko!
– Mle – mówi znów Ifi.
– …
Trzy sekundy później:
– Ko.
– Mleko, Ifuś, mleKO.
– Ko.
I tak od trzech miesięcy.
(…)
Za to z ‚nie wiem’ nie ma żadnego problemu.
– Gdzie są buty, Ifi?
– Nie miem – mówi, rozkładając bezradnie ręce.
(…)
Skąd wzięła ‚niam niam’ *, tego nie wie nikt.
O, pardon.
Tego NIE MIE nikt.
(…)
Rano pijemy kawę przed jego wyjściem do pracy. Ifi kręci się obok nas z dwiema torebkami na ramieniu, wózkiem przy boku i dzieckiem zawiniętym w stare ręczniki. Coś tam sobie fafluni pod nosem, dziwi się, mruczy, aż w pewnym momencie przerywa w pół sylaby. Patrzy na nas jakby coś próbowała sobie przypomnieć.
– Ifi – zagajam pytająco. – Zgubiłaś wątek?
Mała patrzy na mnie zdziwiona i … zaczyna rozglądać się wokół siebie! Schyla się, znów wstaje, zagląda pod fotel…
Inżynier wybucha śmiechem.
– Szukasz, Ifi? Szukasz wątku?
– E-he – odpowiada ona, wciąż rozglądając się na boki.
Przewidujemy wysoką nagrodę dla znalazcy!
* smoczek
Zdjęcie: photosforyou z Pixabay
🙂
Ifi <3 <3 buziaki dla Dziewczynek :*
Cmok!
Sama słodycz 🙂