Kilka dni temu zastałam Fruzię na podłodze nad naszym ślubnym albumem. W skupieniu przewracała kartki, gładziła na fotografii moją dłoń w długiej rękawiczce, jakby sprawdzała, czy uda jej się poczuć fakturę tkaniny. Dołączyłam do niej, pomagając jej rozpoznawać znajome twarze i opowiadając dalsze losy bliskich. Fruzia chciała wiedzieć, dlaczego jedna ciocia już nas nie odwiedza.
– Wiesz, ludzie czasem się rozstają, niektórzy wtedy zrywają kontakty z rodziną.
– Czemu?
– Bo przestają się lubić, nawet jeśli kiedyś się kochali. Ale to nie dotyczy dzieci, bo dzieci kocha się zawsze, nawet jeśli mama z tatą już nie mogą ze sobą mieszkać.
– Ale czemu? – drążyła młoda. – Why people don’t like each other?
– No czasem tak po prostu się dzieje, sama do końca nie wiem, dlaczego.
Bo nawet jeśli potrafię zidentyfikować pewne mechanizmy i prawa rządzące życiem dorosłych, to nie znaczy, że je pojmuję, kiedy w grę wchodzą bliscy mi ludzie.
Po chwili ciszy dodałam na osłodę:
– Mam jednak nadzieję, że ja i tata zawsze będziemy się lubić i kochać.
Fruzia nie oderwała wzroku od albumu.
– Of course – powiedziała spokojnym, ale bardzo zdecydowanym głosem. – You will, cause you’re best buddies, mummy.
To najlepsze podsumowanie tych naszych czternastu lat.
Zdjęcie: Susanne Palmer z Pixabay
Oczywiście! Z całego serducha życzę, żeby tak było!
I niech tak zostanie!
Oby Fruzia była prorokiem 🙂