Świergoliłam właśnie z koleżanką na koledżowym korytarzu, a właściwie to ja świergoliłam, taka pełna energii i entuzjazmu, bo czysta biała kartka przed nami, a w zasadzie to czysta pięćdziesiąt ileś tam białych kartek skoro dopiero siódmy był, koleżanka raczej pojękiwała, jakoś mojego entuzjazmu nie podzielając, ale ona z tych, co to rzadko się cieszą, choć bardzo urocza jest w tym braku; no więc my tu sobie small talki, każda w swoim stylu, a tu raptem Szefowa wybiła obcasami dwa takty i z charakterystycznym uśmieszkiem i mrugnięciem oka oznajmiła:
– Och, bardzo ekscytujący czas przed tobą!
Miałam wrażenie, że w ostatniej chwili powstrzymała się przed stuknięciem mnie łokciem w żebro, jak to mieliśmy w zwyczaju w zamierzchłych, nieopierzonych czasach szkoły podstawowej.
Niewiele myśląc, wypaliłam tym swoim noworocznym szczebiotem:
– Bardzo, jestem gotowa na nowe wyzwania!
Wtedy Szefowa chyba doszła do wniosku, że może pociągnęła zbyt osobisty wątek przy osobie trzeciej i natychmiast sprostowała:
– Mam oczywiście na myśli służbowe obowiązki.
– Ja też nie pomyślałam o niczym innym – uściśliłam, szczerząc się do niej, do pojękującej koleżanki oraz mijających nas uczniów.
– Och, bardzo ekscytujący czas przed tobą!
Miałam wrażenie, że w ostatniej chwili powstrzymała się przed stuknięciem mnie łokciem w żebro, jak to mieliśmy w zwyczaju w zamierzchłych, nieopierzonych czasach szkoły podstawowej.
Niewiele myśląc, wypaliłam tym swoim noworocznym szczebiotem:
– Bardzo, jestem gotowa na nowe wyzwania!
Wtedy Szefowa chyba doszła do wniosku, że może pociągnęła zbyt osobisty wątek przy osobie trzeciej i natychmiast sprostowała:
– Mam oczywiście na myśli służbowe obowiązki.
– Ja też nie pomyślałam o niczym innym – uściśliłam, szczerząc się do niej, do pojękującej koleżanki oraz mijających nas uczniów.
No doprawdy.
Czekoladowe jajo wciąż ze mną. Stage Two na tapecie. Kilka tomów autobiografii do napisania (patrz: Stage Two). Materializacja Drugiego (hopefully, jak mawiają tubylcy.) Aplikacja do szkoły złożona (że jak? że to już??)
No doprawdy.
Służbowe obowiązki jawią mi się jako nader ekscytujący czas.
Czego i Wam życzę, Kochani! A jeśli chodzi o jaja, to tylko ekscytujących Kinder Niespodzianek!
Ja nie wiem jak Ty to robisz, ale normalnie widzę ten Twój szczebiot! Nowych wyzwań i realizacji planów – niech ten rok będzie rokiem zwycięzców, jak mawia Pan na yt 😀 😀
Wszystkiego najlepszego zdrowka miłości szczęścia pomyślności radości dużo dużo! Spełnienia marzeń samych sukcesów w tym Nowym Roku 😀 niech się dzieje byle dobrze. A że to już do szkoły???OMG Tak wcześnie?
A slowo Twe niech stanie sie cialem!😁😘
Juz we wrzesniu! Wiosna bede kupowac mundurek, zeby latem nie latac jak oblakaniec po sklepach… Pomyslnosci, Nicole!😘😘😘
Kinder Niespodzianki zawsze sa ekscytujace. Szczegolnie, jesli to naprawde niespodzianki! 😀
Nie do wiary, ze mala Fruzia od wrzesnia szkole zaczyna! Kiedy? Jak?! :O
No własnie nie wiem, jak to się stało! Ja przecież za młoda jestem, żeby dzieci w szkole mieć! 😉